Biało-czerwoni tylko połowicznie zrewanżowali się bałkańskiej drużynie za styczniową porażkę 18:22 w Belgradzie w mistrzostwach kontynentu. Niespełna minutę przed końcem prowadzili z Serbami różnicą dwóch bramek - 25:23, ale nie utrzymali korzystnego wyniku. Na pięć sekund przed upływem czasu gola na wagę remisu zdobył Ivan Nikcevic.
Na inaugurację zawodów w Alicante podopieczni trenera Bogdana Wenty wygrali w piątek z Algierią 28:27. Serbowie natomiast przegrali z Hiszpanami 27:30. Do Londynu pojadą dwie najlepsze ekipy.
Szkoleniowcy obydwu zespołów dokonali zmian w składach. Bogdan Wenta na trybuny odesłał Zbigniewa Kwiatkowskiego i Tomasza Tłuczyńskiego. Ich miejsce w meczowej szesnastce zajęli Mariusz Jurkiewicz i Mateusz Jachlewski. Z kolei trener Serbów Veselin Vukovic dołączył do swojego zespołu Petara Nenadicia.
Biało-czerwoni rozpoczęli spotkanie bardzo nerwowo. Po pięciu minutach przegrywali już 1:4 nie wykorzystując kilku dobrych sytuacji w tym rzutu karnego. Polakom wyraźnie brakowało pomysłu na szczelną i agresywną obronę Serbów. Ci z kolei skutecznie wyłączyli z gry obrotowego Bartosza Jureckiego. Słabo w mecz wszedł też bramkarz Sławomir Szmal.
Skuteczna w ataku okazała się gra skrzydłami, która rozciągnęła szczelną defensywę rywala. Dzięki temu dobre pozycje do zdobycia bramek mieli Adam Wiśniewski czy Mariusz Jurecki. Z kolei Szmal wybronił kilka strzałów i po kwadransie podopieczni Wenty po raz pierwszy w tym meczu objęli prowadzenie (7:6).
Kilka minut później biało-czerwoni porwali publiczność na trybunach, bo grając w podwójnym osłabieniu Krzysztof Lijewski i Michał Jurecki zdobyli efektowne gole, przy jednym trafieniu rywali. Przed przerwą ponownie skuteczny na lewym skrzydle był Wiśniewski i do szatni Polacy schodzili prowadząc 15:14.
Po zmianie stron najgroźniejszy w zespole z Bałkanów był występujący na co dzień w Vive Targi Kielce Rastko Stojkovic. W drużynie biało-czerwonych najskuteczniejszy w tej części gry był natomiast Mariusz Jurasik. Jednak w drugiej połowie obydwa zespoły jakby sparaliżowane stawką meczu popełniały wiele błędów.
Do walki podopiecznych Wenty poderwały celne strzały Grzegorza Tkaczyka i Karola Bieleckiego. Dzięki nim w 24. minucie Polacy prowadzili 23:21. Jeszcze w ostatniej minucie mieli dwubramkową przewagę, jednak grając w osłabieniu nie zdołali utrzymać
W niedzielę podopieczni Wenty zakończą turniej meczem z gospodarzami. Jeżeli Hiszpanie wygrają w sobotę wieczorem z Algierią, zapewnią sobie awans na igrzyska.
Komentarze(11)
Pokaż:
Wreszcie wywalić WENTE -najwyższy czas
Jedyny dramatyczny incydent jaki znam w pilce recznej to utrata oka przez Bieleckiego podczas meczu, bo myslałem ze to całkowicie bezpieczny, choc nudny, sport.